Islandia w tydzień, czyli podróż między 130 wulkanami a 270 lodowcami

Planując podróż po Islandii, warto rozważyć wynajem samochodu z opcją spania – to wygodne, daje niezależność i pozwala zatrzymywać się w pięknych miejscach. Dostępnych jest kilka wariantów:

• standardowe auto,
• auto z przestrzenią do spania w bagażniku,
• auto z namiotem dachowym (nasz wybór),
• terenówka z mini kamperem,
• pełnowymiarowy kamper.

Dodatkowo, wypożyczalnia, z której korzystaliśmy, zapewniała w cenie śpiwory, kuchenkę gazową z garnkami, talerze i sztućce, lodówkę, router Wi-Fi, a także składany stolik i krzesła. Jednak warto upewnić się przed wyjazdem, czy w wybranej przez Was wypożyczalni takie przedmioty są zapewniane, czy są dodatkowo płatne.

Przed wyborem samochodu warto zadać sobie jedno ważne pytanie: czy planuję wjeżdżać w głąb wyspy, na tzw.  F-roads w interiorze? To drogi prowadzące przez górskie tereny, często nieutwardzone i z przejazdami przez rzeki. W takim przypadku konieczny jest napęd 4×4 – zwykłym autem nie wolno tam wjeżdżać, co jest wyraźnie oznaczone przed wjazdem na te drogi. Uwaga drogi te są otwarte wyłącznie w okresie wakacyjnym, ze względu na panujące na nich trudne warunki, aktualny stan dróg można sprawdzać na tej stronie.

Spanie na dziko jest nielegalne, niezależnie od typu pojazdu.
Trzeba korzystać z wyznaczonych kempingów – jest ich wiele, są dobrze wyposażone.
Ceny: 70–150 zł/noc w zależności od kuchni, ciepłej wody, czy pralki i suszarki. Wszystkie kempingi da się w łatwy sposób wyszukać w internecie i zarezerwować nocleg. Sposoby płatności są różne, ale zawsze bezproblemowe. Czasami na kempingach znajdują się recepcje, a czasem rano przychodzi osoba, z reguły koło 8/9 i puka w auto, żeby pobrać płatność. Nie spotkaliśmy się z koniecznością płacenia gotówką.

Z naszej strony zdecydowanie polecamy wykupić pełne ubezpieczenie auta. Islandzki wiatr i sypiące spod kół kamienie to norma – a my przekonaliśmy się o tym dosłownie, gdy w jednej chwili złapaliśmy dziury w obu oponach! Warto jednak wiedzieć, że żadne ubezpieczenie nie obejmuje zalania silnika, co może się zdarzyć przy przejazdach przez rzeki – widzieliśmy na trasie kilka aut, które niestety skończyły na lawecie.

Jeśli chodzi o dokumenty: kierowcy z Unii Europejskiej mogą używać swojego standardowego prawa jazdy. Osoby spoza UE powinny mieć Międzynarodowe Prawo Jazdy (IDP), o ile ich dokument nie jest po angielsku lub zapisany alfabetem łacińskim. Do wjazdu na Islandię wystarczy dowód osobisty (dla obywateli UE), a osoby spoza UE będą potrzebować paszportu i – w niektórych przypadkach – wizy.

Trzeba pamiętać, że z racji przynależności Islandii do Europejskiego Obszaru Gospodarczego przysługuje Ci taki sam abonament telefoniczny jak w przypadku innych europejskich krajów. Ponadto, zawsze możesz kupić lokalną kartę SIM – najlepszy zasięg oferuje Síminn – albo skorzystać z eSIM. My korzystaliśmy z routera z nielimitowanym internetem, który dostaliśmy od wypożyczalni – działał świetnie, z wyjątkiem bardziej odizolowanych miejsc w centrum wyspy.

Najlepszym momentem na podróż po Islandii są miesiące letnie, kiedy dzięki zjawisku dnia polarnego słońce praktycznie nie zachodzi. Można wtedy zwiedzać niemal bez przerwy – nawet w środku nocy, gdy ruch turystyczny jest znacznie mniejszy (choć nie całkowicie zerowy). To idealny czas na eksplorowanie przyrody, zwłaszcza jeśli lubisz ciszę i puste krajobrazy.

Zimą z kolei Islandia oferuje zupełnie inne doświadczenia. To wtedy możliwe są wycieczki do lodowych jaskiń, które latem pozostają zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Choć dni są krótsze, to właśnie zimą macie też szansę zobaczyć zorzę polarną, co dla wielu jest spełnieniem podróżniczego marzenia.

Na Islandii nie musisz się zastanawiać, czy musisz brać ze sobą jakąś gotówkę. Wszędzie da się płacić kartą, albo online.

Seljalandsfoss to jeden z najbardziej znanych wodospadów na Islandii – i nie bez powodu. Jako jeden z nielicznych pozwala wejść za kurtynę wody, co daje niesamowite widoki… i przemoczone ubrania, więc zabierz przeciwdeszczówkę! Na miejscu znajduje się płatny parking (ok. 30 zł, bez limitu czasu), darmowe toalety oraz mała kawiarnia – idealna na rozgrzanie się po spacerze. Warto przejść się szlakiem prowadzącym do ukrytego wodospadu Gljúfrabúi, schowanego w szczelinie skalnej – mniej znany, ale bardzo klimatyczny. Ze względu na bliskość Reykjavíku, Seljalandsfoss bywa celem jednodniowych wycieczek. Najlepiej odwiedzić go poza godzinami szczytu – między 12:00 a 16:00 jest tam naprawdę tłoczno.

Dojście do wodospadu Gljúfrabúi to przygoda sama w sobie. Prowadzi tam ścieżka przez strumyk – przy niskim poziomie wody to łatwy spacer, ale po deszczu trzeba uważać, by nie zamoczyć butów. Szlak wiedzie przez wąski, wypełniony wodą kanion. Część trasy wymaga skakania po kamieniach, a w jednym miejscu trzeba pomóc sobie łańcuchem.
Choć droga nie jest długa, może być zbyt trudna dla dzieci, osób starszych lub z ograniczoną mobilnością. Na szczęście bezpłatny parking znajduje się tuż przy wejściu do kanionu, a ścieżka jest dobrze oznakowana. Nawet krótki spacer i rzut oka z zewnątrz robią wrażenie – warto!

Skógafoss to jedno z najbardziej widowiskowych miejsc na południu Islandii – możecie je kojarzyć z serialu Gra o tron. Ze względu na niewielką odległość od Reykjavíku, jest częstym punktem jednodniowych wycieczek, dlatego warto zaplanować wizytę poza godzinami szczytu (12:00–16:00), kiedy robi się tu naprawdę tłoczno. Parking znajduje się tuż przy wodospadzie, więc nie trzeba iść daleko. Przy samej kaskadzie zaczynają się schody prowadzące na punkt widokowy – widok z góry robi ogromne wrażenie! Można też ruszyć dalej, wzdłuż rzeki, szlakiem prowadzącym do kolejnych wodospadów i malowniczych terenów spacerowych. Po drodze towarzyszyć Wam będą… dziesiątki islandzkich owiec. Czas, jaki tu spędzicie, zależy od tego, jak daleko zdecydujecie się pójść – warto zostawić sobie trochę zapasu!

Jednym z obowiązkowych punktów podróży po Islandii jest wycieczka na lodowiec – to wyjątkowe doświadczenie, które pozwala poczuć surowość tutejszej natury. My skorzystaliśmy z jednej z wielu zorganizowanych wypraw na lodowiec i zdecydowanie polecamy tę formę zwiedzania. Dlaczego zorganizowana wyprawa, a nie wycieczka na Po pierwsze: bezpieczeństwo. Przewodnik prowadzi małą grupę wyznaczoną trasą, omijając szczeliny i kratery, co pozwala skupić się na widokach bez stresu.
Po drugie – emocje. Podczas naszej wyprawy zeszliśmy z lodowej ściany z asekuracją linową – nie było to obowiązkowe, ale cała grupa podjęła wyzwanie. To było niesamowite przeżycie i bez wahania zrobilibyśmy to ponownie!

Jezioro przylodowcowe Fjallsárlón jest łatwo dostępne – parking znajduje się tuż obok, co docenią osoby unikające długich spacerów. Na miejscu są toalety i mała restauracja, idealna na rozgrzewkę. Widok na jęzor lodowca i otaczające góry naprawdę robi wrażenie – choć nam trafił się pochmurny dzień, krajobraz i tak zapierał dech w piersiach. Można wykupić rejs łodzią po jeziorze, ale już widok z brzegu był tak spektakularny, że zrezygnowaliśmy z tej atrakcji. To miejsce doskonale oddaje potęgę islandzkiej natury.

Diamond Beach to jedna z najbardziej charakterystycznych plaż – na czarnym piasku lśnią bryły lodu wyrzucone przez ocean, przypominające gigantyczne diamenty. Widok jest spektakularny, choć zależy od pory roku – czasem lodu jest mnóstwo, innym razem znacznie mniej.Tuż obok plaży znajduje się płatny parking (ok. 30 zł, niezależnie od czasu postoju).
Po drugiej stronie drogi czeka kolejne wyjątkowe miejsce – jezioro przylodowcowe Jökulsárlón, które opisujemy w następnym punkcie przewodnika.

Jökulsárlón to przylodowcowe jezioro na Islandii, wypełnione dryfującymi fragmentami lodowca, które tworzą zmieniający się, surowy krajobraz. Znajduje się tuż obok Diamond Beach, dlatego warto przejść się wyznaczoną ścieżką – tym samym unikniecie ponownego płacenia za parking. Co więcej, w jeziorze często można zobaczyć foki, a na miejscu dostępne są rejsy łodzią. My zrezygnowaliśmy, bo już z brzegu widoki były niesamowite, a zwierzęta łatwo dało się dostrzec. To jedno z tych miejsc, które naprawdę trzeba zobaczyć na własne oczy, by zrozumieć jego magię.

To urokliwa, wulkaniczna plaża, idealna na krótki spacer w otoczeniu surowych, naturalnych krajobrazów. Co ważne, parking znajduje się tuż przy wejściu, dlatego to również świetne miejsce na postój. Można tu przygotować posiłek i delektować się widokiem na bezkresny ocean oraz chłonąć islandzki klimat.

Kanion Stuðlagil to jedno z najbardziej znanych, a zarazem mniej zatłoczonych miejsc na Islandii. Ze względu na jego odległość od Reykjavíku, docierają tu głównie osoby podróżujące wynajętym samochodem. Płatny parking (30 zł) znajduje się ok. 20 minut spacerem od kanionu. Trasa prowadzi wzdłuż rzeki, a widok na kanion staje się coraz bardziej imponujący w miarę zbliżania się do celu. Zejście na dół – szczególnie po deszczu – bywa błotniste, ale przy zachowaniu ostrożności można bezpiecznie spacerować po bazaltowych formacjach skalnych i zejść aż do wody. Uwaga – teren nie jest zabezpieczony, więc ostrożność, zwłaszcza z dziećmi, jest kluczowa.

Ważne: do kanionu można wejść wyłącznie od wschodniej strony. Po stronie kempingu znajduje się tylko taras widokowy, z którego nie widać całego kanionu. My popełniliśmy ten błąd i straciliśmy 40 minut.

Borgarfjörður Eystri to jedno z najlepszych miejsc na wschodzie Islandii, gdzie można z bliska obserwować maskonury. Na pozornie zwyczajnych klifach gniazduje tu aż 10 tysięcy par tych uroczych ptaków. Do punktu obserwacyjnego prowadzą schodki, a na górze znajdują się drewniane platformy, które umożliwiają bezpieczne spacerowanie tuż obok maskonurów.

Co ważne – ptaki te nie boją się ludzi i często podchodzą bardzo blisko, co pozwala na zrobienie niesamowitych zdjęć. Przed wizytą warto upewnić się, że macie miejsce w aparacie – naprawdę będzie co fotografować!

Selfoss i Dettifoss to jedne z najbardziej znanych wodospadów na Islandii, do których prowadzą dobrze przygotowane ścieżki spacerowe. Szlak zaczyna się przy bezpłatnym parkingu z toaletami i umożliwia zobaczenie obu atrakcji z różnych perspektyw.

Choć oba wodospady są imponujące, naszym zdaniem nie należą do najpiękniejszych na wyspie. W okolicy znajduje się również punkt widokowy na Dettifoss oraz malowniczy kanion. Warto jednak wiedzieć, że dojazd odbywa się nieutwardzoną drogą, pełną dziur – co może być problematyczne dla aut z niskim zawieszeniem.

Pola siarkowe to jedno z najbardziej surrealistycznych miejsc na trasie – krajobraz przypomina powierzchnię innej planety. Z ziemi unosi się gorąca para, z licznych szczelin syczy gaz, a błoto dosłownie się gotuje. Zapach siarki jest bardzo intensywny, ale widoki zdecydowanie wynagradzają dyskomfort. Przy atrakcji znajduje się płatny parking (30 zł, niezależnie od czasu postoju), a tuż obok wznosi się wzgórze z dobrze oznaczoną ścieżką – warto się na nie wspiąć, by zobaczyć pole z góry. W okolicy można również obejrzeć elektrownie geotermalne i małe wulkaniczne jeziorka. Ponadto 5 minut samochodem znajduje się także… prysznic z gorącą wodą, która leci non stop! Jest jednak całkowicie odkryty i zlokalizowany przy drodze, więc potraktujcie go jako ciekawostkę.

Wodospad Goðafoss to jedno z tych miejsc na Islandii, które zachwyca od pierwszego spojrzenia. Dojście do niego jest bardzo łatwe – wystarczy krótki spacer dobrze oznaczoną ścieżką z bezpłatnego parkingu. Po jednej stronie rzeki znajduje się restauracja i toalety, dzięki czemu to idealny przystanek na trasie.

My odwiedziliśmy Goðafoss w środku nocy, korzystając z dnia polarnego – było wtedy niemal pusto i wyjątkowo spokojnie. To świetny moment na zwiedzanie, choć trzeba pamiętać, że nocą temperatura spada, więc warto być przygotowanym na chłód.

Hveravellir to gorące źródła w sercu Islandii, do których prowadzi górska droga F35 – przejazd możliwy jest tylko samochodem z napędem 4×4. Same pola geotermalne robią wrażenie, choć warto mieć na uwadze, że zdjęcia w sieci często są podkolorowane. Parking jest płatny (30 zł), ale obejmuje wejście do naturalnego basenu termalnego, w którym można się zrelaksować.

Na miejscu działa kemping z miejscem na namioty i domkami, dostępne są toalety, prysznice oraz stoliki do przygotowania posiłków. Znajduje się tu także restauracja, w której dokonuje się opłaty za postój. Dzięki bliskości źródeł, woda w sanitariatach jest naturalnie podgrzewana. To jedno z bardziej dzikich i surowych, a jednocześnie relaksujących miejsc na trasie po Islandii.

Gullfoss to jeden z najbardziej znanych wodospadów na Islandii, położony w popularnym regionie Golden Circle, idealnym na jednodniowe wycieczki z Reykjavíku. Tuż obok znajduje się parking oraz centrum turystyczne z pamiątkami, sprzętem kempingowym, restauracją i bezpłatnymi toaletami. Do wodospadu prowadzi dobrze przygotowana i oznaczona ścieżka, z której przez cały czas można podziwiać potężną kaskadę. Na końcu trasy robi się mokro od rozprysków wody, dlatego warto zabrać kurtkę przeciwdeszczową. To obowiązkowy punkt każdej wycieczki po południowej Islandii.

To kolejny punkt na trasie Golden Circle, który – mimo popularności – może zaskoczyć spokojną atmosferą. Podczas naszej wizyty nie było tłumów, co znacznie podniosło komfort zwiedzania. Po drugiej stronie drogi znajduje się płatny parking (30 zł, bez względu na czas postoju). Na terenie parku zobaczycie kilkanaście gejzerów, choć tylko część z nich wybucha regularnie. Najbardziej spektakularny jest Strokkur, który wyrzuca wodę mniej więcej co 15 minut. Z kolei w głębi terenu można znaleźć gejzery erupcyjne, aktywne zaledwie kilka razy w roku. Dlatego warto się rozejrzeć i nie ograniczać tylko do wejścia. Cały teren idealnie nadaje się na krótki spacer, choć trzeba się liczyć z intensywnym zapachem siarki unoszącym się w powietrzu.

Ten wodospad, położony na pograniczu głównej drogi i interioru Islandii, to jedno z miejsc, które zachwyca spokojem i naturalnym pięknem. Choć znajduje się blisko trasy, pozostaje mało znany, dlatego nawet w środku dnia możecie trafić tu na zupełną ciszę – tak było w naszym przypadku. Wystarczy zatrzymać się przy drodze i pokonać krótki odcinek pieszo, by dotrzeć do tej ukrytej perły. Okolica jest surowa i dzika, co dodaje miejscu wyjątkowego uroku. Dzięki temu to doskonała propozycja na chwilę wytchnienia podczas podróży po Islandii. Fotogeniczny krajobraz sprawia, że warto mieć przy sobie aparat – kompozycje są niemal gotowe. Jeśli szukacie mniej znanych wodospadów na Islandii, to ten punkt zdecydowanie zasługuje na uwagę.

Ten piękny, mało znany kanion na Islandii, położony przy górskiej drodze F208, to miejsce, które naprawdę zapada w pamięć. Samochód najlepiej zostawić przy głównej trasie, a dalej czeka około 15 minut spaceru przez teren pokryty zastygłą lawą. Już pierwszy widok zapiera dech w piersiach, ale warto podejść jeszcze dalej – zakręt kanionu odsłania panoramę z dziesiątkami wodospadów spływających po zielonych zboczach. To miejsce nieoznaczone na mapach i pomijane w przewodnikach, dzięki czemu pozostaje spokojne i niemal puste. My trafiliśmy tam przypadkiem, po krótkiej rozmowie w punkcie informacyjnym, gdzie zawitaliśmy z powodu uszkodzonej opony. Bez wątpienia była to jedna z największych niespodzianek naszej podróży po Islandii. Jeśli szukasz ukrytych perełek – to jedna z nich.

Fjallabak, czyli słynne góry tęczowe Islandii w rejonie Landmannalaugar, to jedno z najpiękniejszych miejsc na wyspie. Dotrzeć tam można wyłącznie autem z napędem 4×4, a trasa wiedzie przez malowniczy interior z wieloma punktami widokowymi. Na miejscu znajduje się punkt informacyjny, schronisko, toalety, prysznice oraz gorące źródła wpadające do rzeki – z przygotowaną strefą kąpielową.

Do dyspozycji są dwa płatne parkingi (30 zł): pierwszy przed rzeką i drugi za nią. Aby dotrzeć dalej, trzeba ją pokonać – my zrezygnowaliśmy z ryzyka (kilka aut skończyło na lawecie) i przeszliśmy pieszo w najpłytszym miejscu – ciepła woda sięgała połowy łydki.

Od punktu startują liczne szlaki: zarówno krótkie, jak i bardziej wymagające. Ze względu na ograniczony czas, wybraliśmy krótszą trasę i byliśmy zachwyceni. Dzień zakończyliśmy relaksem w naturalnym gorącym potoku – idealne zakończenie trekkingu.

Kirkjufell to jedno z najbardziej malowniczych miejsc na Islandii, znane m.in. z serialu Gra o tron. Tuż przy atrakcji znajduje się płatny parking, ale nieco dalej – przy jednej z zatoczek – można zaparkować bez opłat i dojść pieszo w około 10 minut. Okolica jest cicha i spokojna, położona w pobliżu niewielkiej miejscowości portowej, z której wypływają promy. To dodatkowo podkreśla wyjątkowy klimat tego miejsca i sprawia, że warto się tu zatrzymać choćby na krótki spacer.

To malownicze pole łubinów z widokiem na urokliwy kościółek i otoczony górami lodowiec to jedno z tych miejsc, przy których warto się zatrzymać. Aby do niego dotrzeć, należy zjechać z głównej drogi w zatoczkę, a następnie podejść bliżej pola kwiatów. Przez łubiny prowadzi wąska ścieżka, idealna na spokojny spacer wśród spektakularnych widoków. Co istotne, dokładną lokalizację tego miejsca znajdziecie na przygotowanej przez nas mapie Google, która ułatwi Wam jego odnalezienie podczas planowania podróży po Islandii.

To jedna z charakterystycznych, żółtych latarni morskich na Islandii, położona bezpośrednio przy klifach, z których rozciąga się rozległy widok na ocean Atlantycki. W pobliżu znajdują się pola zastygłej lawy, które dodają miejscu surowego, islandzkiego klimatu. Samochód można zaparkować tuż przy latarni, a na tarasie widokowym czeka stolik – idealne miejsce na krótką przerwę i posiłek z widokiem. Okoliczny teren zachęca do spokojnych spacerów i odkrywania tej mniej uczęszczanej, ale wyjątkowo malowniczej części Islandii.

Przedstawiamy nasz plan podróży na siedem dni. Ze względu na dopiero rozpoczynające się lato, musieliśmy na bieżąco modyfikować trasę – wiele dróg w interiorze (czyli wewnętrznej części wyspy) wciąż było zamkniętych, a niektóre dopiero zaczynały się otwierać w trakcie naszego pobytu. Dodatkowo, przez dwie przebite opony musieliśmy znaleźć serwis, który mógłby je wymienić, co również wpłynęło na trasę. Mimo to, nasz plan sprawdził się znakomicie i pozwolił nam zobaczyć niemal całą wyspę oraz odkryć piękno interioru, które było dostępne w połowie czerwca. Zachęcamy Was do skorzystania z tej trasy – z pewnością pozwoli Wam maksymalnie wykorzystać tydzień na Islandii!

• Seljalandsfoss
• Nauthúsafoss
• Skógafoss
• Reynisfjara Beach

• wycieczka po lodowcu
• Fjallsárlón
• Diamond Beach i Jokulsarlon
• Laekjavik

• Borgarfjordur eystri 
• Stuðlagil Canyon
• Selfoss i Dettifoss
• Námafjall
• Goðafoss

• Hveravellir
• Gullfoss
• Strokkur Geyser

• Sigoldufoss
• Sigöldugljúfur canyon
• Fajallabak Nature Reserve
• Upplýsingamiðstöð ferðamanna Landmannalaugar (Góry tęczowe)

• Reykjavík
• Þingvellir

• Kirkjufell
• Svortuloft Lighthouse
• Grindavik